piątek, 3 sierpnia 2012

Caffe Latte Macchiato domowym sposobem!

Postanowiłam, że dziś podzielę się z Wami moim sposobem na zrobienie Caffe Latte Macchiato w domowych warunkach! Wcale nie musicie mieć w domu ekspresu ciśnieniowego żeby zaparzyć kawę i spienić mleko. Chociaż przyjęte jest, że prawdziwe Caffe Latte Macchiato powinno się robić z kawą espresso, to ja raczej piję tylko słabą kawę rozpuszczalną i nawet z takiej trzywarstwowe latte wychodzi :) Oczywiście im mocniejsza kawa, tym bardziej zarysuje się Wam granica między warstwami kawy i mleka. Prawidłowa powinna składać się z trzech warstw, idąc od góry: pianka mleka, kawa, mleko. Trochę mi zajęło nauczenie się tego, żeby nie powstawały tylko dwie warstwy, aż w końcu koleżanka z pracy sprzedała mi kilka trików i od tamtej pory zawsze mogę mile zaskoczyć moich znajomych :) Najważniejsze, żeby się szybko nie zniechęcać!


Będziemy potrzebować:
 w miarę wysoką przezroczystą szklankę im wyższa tym lepsza (moja ma tylko 12 cm, także nie przejmować się jak nie macie nic wyższego)
♥ coś do ubijania piany, ja korzystam z ręcznego spieniacza do mleka (można taki kupić na allegro), ale jak ktoś nie ma  to może użyć shakera, elektrycznego spieniacza (około 5 złotych w ikea) lub ewentualnie trzepaczki do jajek
 mleko najlepiej 3,2 %
 cukier (chociaż pół łyżeczki nawet jak nie słodzicie kawy, bo bez tego mleko się gorzej spienia)
 gorąca zaparzona kawa (oczywiście bez fusów, bo potem pianka zamieni się w sitko, które zbierze wszystkie fusy na swojej powierzchni, czego oczywiście nie chcemy)
 naczynie z małym dzióbkiem
 duża łyżka
 posypki na piankę, jakie tam chcecie, ja używam cukru trzcinowego i cynamonu, czasami nawet sypię startą czekoladę lub cukier z prawdziwą wanilią

Zatem do dzieła!
Zaczynamy od tego, że trzeba lekko podgrzać mleko. Pamiętajcie podgrzać, a nie zagotować! Ja robię to w mikrofalówce na sprawdzonych ustawieniach, także zawsze wychodzi tak jak ma wyjść. Wstawiam szklankę mleka (mniejsza niż na zdjęciu) na 560 stopni na 50 sekund. Chodzi o to, że mleko ma być ciepłe, ale nie gorące. 
Potem mleko słodzimy nawet jak normalnie nie słodzimy kawy, bo dodanie cukru sprawi, że będzie się dobrze pienić. Jak ktoś nie słodzi to wystarczy pół łyżeczki, ja słodzę półtorej. Mieszamy aż cukier się rozpuści i zaczynamy ubijać mleko, do momentu, kiedy w naczyniu z mlekiem będzie go o 1/3 więcej niż przed rozpoczęciem ubijania. 
Teraz bierzemy naczynie do ręki i zaczynamy nim lekko stukać o blat, żeby zniknęły największe pęcherzyki. Na tym etapie obecni w domu domownicy, zazwyczaj idą do drzwi sprawdzić, czy ktoś przyszedł :D 
Teraz zaparzamy kawę w naczyniu z dzióbkiem - sama kawa i woda - cukru nie dodajemy, bo słodziliśmy już mleko. Bierzemy naczynie z ubitym mlekiem i wlewamy mleko do szklanki pomagając sobie łyżką, żeby spłynęła pianka. Lejemy tak do 2/3 wysokości szklanki. 
No i teraz najważniejsza rzecz, z którą wszyscy początkujący mają największe problemy! Bierzemy dużą łyżkę, odwracamy ją tylną stroną w stosunku do tego, z której strony będziemy lać kawę i przykładamy ją tak, żeby koniuszkiem dotykała pianki. Teraz bierzemy kawę i bardzo bardzo wolno lejemy ją po tylnej ściance łyżki.
Jeżeli wszystko zrobiliście tak jak należy, to brawo! Właśnie otrzymaliście trzywarstwowe Caffe Latte Macchiato i za zaoszczędzone pieniądze, które wydalibyście w kawiarni, możecie sobie kupić jakieś pyszne ciastko do kawy :) 
Teraz wystarczy tylko udekorować piankę wedle uznania, u mnie na zdjęciu cynamon i cukier trzcinowy.

Życzę wszystkim pięknych wąsów z mlecznej pianki :) 

1 komentarz: